★ ★ ★

Gallery

środa, 23 kwietnia 2014

Bartek - Combat #11 Strzelanka w Lany Poniedziałek.

21 Kwietnia 2014r.


Razem z większością Huntersów, postanowiliśmy wybrać się na halę Kuźniki i w wolny od szkoły/pracy dzień, trochę się postrzelać. Chętnych nie brakowało.

Na miejscu byłem ok 9:10. Event by organizowany na 10:00, jednak jako organizator postanowiłem przyjechać wcześniej. Wszedłem na halę w celu rozejrzenia się, czy ktoś już przyjechał. Okazało się, że był tam już jeden kolega, który przyjechał o wiele wcześniej bo tak dopasował mu transport. Poszliśmy razem do żabki na małe zakupy i zaczęliśmy wracać na hale. Na parkingu obok przystanku Kołobrzeska pojawił się samochód braci Pajda, wraz z Laską na pokładzie. Przywitaliśmy się i zaczęliśmy ubierać obok samochodu. W pewnym momencie odwróciłem się, i zauważyłem, iż jeden z uczestników chce zaparkować na miejscu, gdzie aktualnie stałem. Na ziemi leżała replika, torba z ekwipunkiem i plecak z prowiantem. Pierwszorzędnie wziąłem replikę i prowiant, a torbę chciałem wziąć na końcu. Gdy się odwróciłem, uczestnik dodał gazu i najechał mi na torbę. Usłyszałem tylko dźwięk łamanego plastiku. To był FAST a raczej jego zwłoki... Na szczęście reszta ocalała. Tak więc podczas strzelanki biegałem tylko w kominiarce.

Po przybyciu reszty uczestników, omówiłem z nimi zasady rozgrywek oraz kilka słów na temat bezpieczeństwa. Podzieliliśmy się na dwie grupy: piaskowcy oraz " kolorowi " ( czyli camogromy/multicamy kontra reszta ).

Zaczęło się! Początkowo dwie drużyn szturmowały na siebie tylko na hali. W następnej rozgrywce dołączono również teren poza halą. Potem graliśmy w odbicie zakładnika. Jeśli chodzi o naszą formę, to niestety wypadliśmy dość słabo ( przynajmniej tak mi się wydaje ). Po jakimś czasie zaskoczył nas kibic, który oznajmił nam, iż razem z kolegami będą malować oprawę na mecz. Przez ostatnie pół godziny zagraliśmy w przejęcie flagi.

Co do niezapomnianych akcji, to niestety było ich mało... Pechowo w pierwszej rundzie, po wyeliminowaniu dwóch przeciwników, dostałem w czoło z Cm.031 z odleglości 2m. Doszczelnione 380fps spowodowało ranę do krwi. Po kilku rundach dostałem również dwie kulki w twarz z innej repliki, tym razem z 5m.

Niestety, tego dnia nie dopisywał mi ani humor, ani szczęście. Straciłem FASTa, zyskałem trzy rany na twarzy...


A JUŻ JUTRO!!

Wielkie zmiany w wyposażeniu taktycznym! Podpowiem jedynie, że chodzi o replikę :>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz